29.06.2014

Recenzja: Avon Glow, Perełki brązujące

Hej, naszedł czas na kolejną recenzję.
Dziś na tapetę rzucimy sobie kulki brązujące z Avonu. Szczerze mówiąc jakoś nigdy nie byłam zwolenniczką własnie kulek ale akurat była promocja w Avonie więc postanowiłam się skusić i nie żałuję. Z góry przepraszam za wygląd opakowania na zdjęciu ale mam je już jakiś czas i używam codziennie także tak się po prostu dzieje :). 


Bez dyskusji największym plusem jest wydajność. Większość tego typu kosmetyków posiada tę cechę ale te wydaje mi się, że są na pierwszym miejscu. Używam ich już jakieś 3 miesiące a ich w ogóle nie ubywa. Jestem bardzo ucieszona, bo nie dość, że zakupiłam je za 20 zł to jeszcze posłużą mi przez długi czas.

Mają one niesamowicie ciepły kolor. Po nałożeniu na skórę tworzą efekt takiego delikatnego muśnięcia słońcem i wygląda to fenomenalnie i długo się utrzymuje.

O tych kulkach nie można powiedzieć, że są one jakoś mocno napigmentowane więc nadają się najlepiej dla osób, które wolą raczej delikatne konturowanie twarzy od takiego bardzo mocnego.


Minusem jak dla mnie jest tylko opakowanie. Kiedyś przez przypadek nierówno je zakręciłam i później miałam ogromny problem z otwarciem, także radzę na to uważać.

No i cena. Bez promocji za kulki musimy zapłacić około 50zł. Jak wspomniałam wyżej ja miałam duże szczęście, bo akurat były w promocji i zapłaciłam jedynie 20zł.

Także ogólnie jest to mój faworyt i póki nie trafię na nic lepszego to są nieodłączną częścią mojej kosmetyczki.

Pozdrawiam i do napisania!

1 komentarz: