14.08.2014

Recenzja: Olej kokosowy Vatika

 Wszędzie głośno o Olejowaniu włosów. Ja zaczęłam od Oleju rycynowego, ale jakiegoś szału na moich włosach nie zrobił więc szukałam dalej. Kolejny wybór padł oczywiście na Olej kokosowy Vatika i on to dopiero działa cuda...
Olej ten jest z pewnością bardzo dobrze znany każdej włosomaniaczce. U wielu z Was działał cuda.
Producent obiecuje nam, że ta "intensywnie działająca odżywka" sprawi, że nasze włosy staną się zdrowe i lśniące. Dodatkowo stosowany regularnie zapobiega łupieżowi, poprawia ukrwienie skóry głowy, przyśpiesza porost i zapobiega wypadaniu. 

W składzie znaleźć możemy: olejek kokosowy, hennę, cytrynę i amlę oraz 6 innych ajurwedyjskich ziół.


Olejek ma konsystencję stałą, tężeje w temperaturze 24*C. Aby go użyć musimy opakowanie wstawić do ciepłej wody, wtedy zmieni się w stan skupienia płynny i możemy nakładać na włosy.

Moje włosy rano, po całej nocy z olejkiem.
 Ja stosuję go 3 razy w tygodniu, nakładam na skórę głowy i włosy i idę spać. Rano myję włosy szamponem i dodatkowo nakładam maskę.
Co do codziennego stosowania to nakładam go po każdym myciu na końcówki aby zapewnić im ochronę. Tylko to musi być na prawdę kropelka, bo łatwo z nim przesadzić i włosy wyglądają na nieświeże.

Zapach jest mocno kokosowy, długo go czuć na włosach. Ja nieszczególnie za tym przepadam, po prostu mam jakiś wstręt do kokosa. 

Opakowanie pozostawia wiele do życzenia, jest tłuste przez niewygodny dozownik i po jakimś czasie ta naklejka wygląda nieciekawie, no bo często musimy ją zanurzać w wodzie.

Co do wydajności to wydaje mi się, że posłuży kilka dobrych miesięcy. Jest to aż 150ml więc jak na olej to bardzo dużo.

Podsumowując jest to dotychczas mój ulubiony produkt do włosów. Moje włosy są suche, kręcone i do tego w kolorze blond. Przywykły mi już do maski keratynowej z Kallosa która przestała działać więc nawet nie mogłam ich rozczesać. Już po drugim zastosowaniu tego oleju zauważyłam ogromną różnicę. Moje włosy się nie puszą, są gładkie i nawet delikatnie lśnią.

A Wy, stosowałyście? Jakie są wasze wrażenia?

5 komentarzy:

  1. Nie stosowałam, ale to co piszesz brzmi przekonująco. A co do kokosowego zapachu to ja go np uwielbiam ;)

    http://poburzywyjdzieslonce.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam, ale wydaje się być fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja stosuję olej z korzenia łopianu, jestem bardzo zadowolona. Kupię i spróbuję ten olej bo już wiele o nim słyszałam :) świetny post! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze takiego nie miałam, ale ponieważ jestem maniakiem kosmetycznym dot.włosów, muszę mieć!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale się fajnie zapowiada! Ponieważ jestem maniakiem włosowym to i to musi pojawić się w mojej kosmetyczce <3

    OdpowiedzUsuń